Kozienice

W Kozienicach Kolberg przebywał w 1850 roku u znanej tylko z nazwiska rodziny Rychterów. Odwiedził tę miejscowość jeszcze w latach 1855, 1856 i 1859. Z tej ostatniej podróży zachowała się notatka Kolberga, z której wynika, że właśnie w Kozienicach 3 lipca 1859 roku autor „Ludu” wydał na piwo 10 kopiejek.
Prawdopodobnie jednak było to piwo dla zagadniętego przez Kolberga informatora - grajka lub śpiewaka.

Według opisu Kolberga „Kozienice to miasto nad rzeką Zagwożdżonką, w pobliżu Wisły. Niegdyś było wsią zwaną Starawieś w posiadaniu panien Norbertanek w Płocku. Wedle miejscowego podania, powód do jej teraźniejszego nazwiska dał król, który polując w przyległej puszczy na sarnę, gdy ją chybił, wyrzekł: kozienic! z czego łowcy nadali osadzie tej miano jakie posiada dotąd. Inni dowodzą, że w r. 1390 Władysław Jagiełło nabył ją od Norbertanek, dając im w zamian wieś Bronisław w Kujawach, tu zaś zbudował zameczek myśliwski z powodu bliskości puszczy, gdzie polować lubił i który miał przezwać: kozienicami, to jest składem kóz czyli upolowanych saren. Tu się urodził Zygmunt I w r. 1467, a w r. 1507 król ten zbudował z modrzewia kościół (należący zrazu do parafii Wargocin za Wisłą)”.

W Kozienicach Kolberg zanotował sporą liczbę pieśni, w tym kilka frywolnych przyśpiewek:

„A nie chciała mu,
oj, na polu dać,
a musiał ci ją
i do boru gnać”.

„Żebyś była dobrze dała,
to byś była chłopca miała,
aleś dała bez spódnicę,
będziesz miała sikawicę”.

„Powiedzieli ludzie,
że ja dałam dudzie,
a ja dałam chłopu
w rokitowym krzoku”.

„Jak mi nie dasz dzisiaj w nocy,
nie doczekasz Wielkanocy,
jak mi nie dasz jutro rano,
to se schowaj pod kolano”.

Ładowanie...

Indeksy