Latowicz

Latowicz w powiecie mińskim to według zamieszczonego przez Kolberga opisu z 1887 roku: „osada na wzgórzu nad rz. Świdrem i dużym stawem.

Miasteczko to otrzymał od książąt Mazowieckich r. 1300 Jan Piekarski, sędzia ziemi czerskiej; dostało przywileje miejskie w r. 1423. Księżna mazowiecka Anna postawiła tu piękny kościół św. Anny, który się spalił r. 1613, a nabożeństwo przeniesiono do kościoła św. Wawrzyńca.

Należało później do dóbr królowej Bony; było grodem starostwa Latowickiego, które ostatnimi czasy należało do Czartoryskich. Dziś utrzymuje się z rolnictwa i drobnych rzemiosł, jak i pobliskie miasteczka: Parysów, Stoczek i Wodynie”.

Kolberg przyjechał tu w 1862 roku; w tym samym czasie odwiedził pobliską Oleksiankę, gdzie również prowadził badania. W swojej monografii zamieścił liczne opisy i pieśni z tych miejscowości.

Miejscowość Latowicz pojawia w tekście pieśni weselnej:

„A jak będziem przez to Latowice jechali,
będą na nas Latowicanie patrzali.
Zal będzie tym Latowicanom, zal będzie,
że u nich takij druzyny nie będzie”.

W 1862 roku tak według opisu Kolberga przebiegały swaty w okolicach Latowicza, Stoczka i Oleksianki:

„We czwartek wieczór dwaj lub trzej swatowie, od parobka wysłani, idą z wódką do rodziców dziewki, która za odezwaniem się do swata pierwszego, czyli dziewosłęba starszego, jak zwykle chowa się za piec i jak zwykle stamtąd wyprowadzoną bywa; ci przypijają do niej z przyniesionej z sobą flaszki. Jeśli ona wódki choć kroplę z kieliszka wypije, jest to znak twierdzący; w razie przeciwnym, przeczący. W tym ostatnim razie swatowie odchodzą szukając innej pary dla parobka. Niekiedy nawet, choć już i przyjęła wódkę, namyśliwszy się, może dziewka dane słowo przed weselem cofnąć, lecz wówczas musi zwrócić ilość użytej wódki lub jej wartość zapłacić”.