Solina

Kolberg  przebywał w Solinie w lipcu 1885 roku a materiał zebrany w tej miejscowości, należy najbardziej obfitych w monografii Sanocko-Krośnieńskiej. Jest to wieś położona w powiecie  leskim, nad Solinką, przy ujściu Sanu. W przekazach zebranych przez Kolberga w Solinie dominują miejscowe opowieści i legendy, jednakowoż nie brak w nich opisów zwyczajów, takich jak poniższy (dotyczący Soliny, jak i kilku otaczających ją miejscowości):
 
„Kradzieże są rzadkie, lecz zdarzają się rozboje. Ufność jednak tak wielka, że zostawiają drzwi tylko na skobel zamknięte, które każdy otworzyć może. Zapytany włościanin dlaczego drzwi nie zamknął, gdy wyszedł w pole, i co będzie jak kto obcy wejdzie do jego chałupy, odpowiedział: „No, to sobie spocznie i pójdzie”. - Nie pojmował bowiem, ażeby cośkolwiek kto mógł z chyży bez jego wiedzy zabrać.” (t. 49, s. 28)
 
Interesujący również jest opis tańca zwanego myszka, który Kolberg zaobserwował w dwóch miejscowościach, w Bóbrce, oraz w Solinie:
 
„Trzech parobków wziąwszy się za ręce wraz [z] trzema dziewczętami trzymającymi również się za ręce, formują koło i kręcą się wkoło izby czas jakiś. Potem puszczają się wszyscy i parobcy odstąpiwszy od siebie parę kroków w swoich miejscach podskakują i obracają się, a dziewczęta biegają pomiędzy nimi jedna za drugą wężykowato i ci parobcy je chwytają. Jest to właściwie gra w kota i mysz w sposób taneczny przedstawiona. Gdy parobek którą złapie (gdyż dziewczęta starają się szybkością i zwinnością uniknąć uchwycenia ich), to muzyka robi nacisk: łap! - na który m się zatrzymuje. 
Grają trzy osoby: dwie dziewki i parobek, który będąc kotem goni te dziewki koło stołu, [podczas] gdy one mu się przewijają, a on czyha na jedną z nich i chwyciwszy mówi: łap!” (t. 50, s. 403)

Ładowanie...

Indeksy