Do opracowania monografii Pokucia niezwykle przydatne okazały się materiały Bazylego Jurczenki, nauczyciela z Ispasa.
Jurczenko przygotował na Wystawę Etnograficzną, która odbyła się w Kołomyi w 1880 roku, manuskrypt zatytułowany „Obrzędy i zwyczaje na Rusi Pokucia”. Materiały te na tyle zaciekawiły Kolberga, że już po zakończeniu wystawy poprosił Jurczenkę, aby nadal notował teksty pieśni i bajek, a także wiadomości o wierzeniach.
Przesłane przez Jurczenkę zapisy Kolberg tak scharakteryzował:
„Z materiałów przysłanych najcenniejszym jest dla mnie zawsze Jurczenko, lubo skracać często muszę rozwlekłości, mazać powtarzania i poprawiać język, bo choć usiłuje on widocznie dobrą wyrażać się polszczyzną, to jednak wpada mimowolnie w ruszczyznę, nadaje zwrotom mowy tok ruski itp. Ale obfitość i dokładność obserwacyj jest znakomita”.
To ze zbiorów Jurczenki pochodzi opowieść o Nikołajiszynach:
„Semen Nikołajiszyn z Ispasa był sobie także skądś z gór czarta przywiózł i onego u siebie przez dłuższy czas przechowywał, wskutek czego bardzo mu się wszystko wiodło. Później jednak obraził go czemuś (mówią, iż złamał kontrakt, gdy się już bardzo zbogacił), za co czart, mszcząc się, do wielkiej go przywiódł nędzy, że aż się z desperacji powiesił. Nawet i po jego śmierci dokuczał dzieciom tak, że dwaj synowie i córka również się powiesili; a sądzą ludzie, że cała ta rodzina byłaby się powywieszała, gdyby ostatni jego dwa synowie nie byli dobrowolnie całe ojcowskie gospodarstwo porzucili i nie pobudowali się na nowo na innych kawałkach. Dziś miejsce to wśród wsi na ogrodzie, gdzie było zabudowanie Semena Nikołajiszynoho, stoi pustkami – tylko krzaczek bzu tam wyrósł, z którego czasami w nocy czart wychodzi przemieniwszy się w jakie zwierzę domowe lub w pana, i ludzi na pobliskich ścieżkach przechodzących straszy. A cała rodzina Semena Nikołajiszynoho bywa z powodu tego ‘powiszenkamy’ przezywaną”.
O wiedźmach w Ispasie i Myszynie czytamy:
„Utrzymują w Ispasie, Myszynie itd., iż chcąc dowiedzieć się, która to wiedźma mleko nam odbiera, należy złapać pstrąga i doić krowę na niego żywego (aby pstrąga oblało mleko), a wnet wiedźma ta, która tej krowie mleko odebrała, do nas przybiegnie, i jeśli wtedy rzucimy na ogień owego mlekiem oblanego pstrąga, to tej wiedźmy krowa natychmiast pęknie”.
Z Ispasa pochodzą liczne zapisy pieśni, jak te żartobliwe:
„Kaduk myni radu daw,
szo ja sobi babu wziaw,
ani babu prodaty,
ani ji prominaty.
Jak jarmarok nastane,
prodam babu, mospane”.
Czy:
„Za Ołenu rubla daw,
bo Ołenu spodobaw;
za Marynu pjetaka,
bo Maryna ny taka”!
A także pieśni zbójnickie:
„Ta na panski carynońci
otawa dzełena,
pidmowyly Dumaniuky
Gojana Semena.
Zakuwała zazuleczka,
ot może lisamy:
chody, chody, harnyj chłopcze,
na zdobycz yz namy”.